Nie udało się wybrać w weekend, więc dzisiaj wyjazd o 5-tej z Krakowa. Za zjazdem z ronda w Nagłowicach znak okrągły biały z czerwoną obwódką. Uruchamiamy GPS w telefonie i w/g tegoż jedziemy dalej. Na miejscu jesteśmy o 7:30 i koszyki w dłoń. Początkowo niepokój o wyniki, ale po kilkunastu minutach pierwsze grzybki i tak po 3,5 godzinnym plądrowaniu lasu (przewaga sosny, mech, jagodziny) w koszyku znalazło się:
128
podgrzybków,
3
prawdziwki,
9
bagniaków,
2
zajączki i na koniec
30
maślaków nadających się do zabrania.
Wygląda na to że to już koniec tego sezonu, może jeszcze jakieś
opieńki w okolicach Krakowa.
Pozdrowienia dla wszystkich grzybniętych.