Dostałam cynk na forum (dzięki Grażka!), że w Wierzycach są
szmaciaki i dzisiaj skoczyliśmy sprawdzić in duo. Późno już było, a we dwójkę wynieśliśmy z lasu 30 szt.
podgrzybka brunatnego (duże okazy, jędrne, wszystkie zdrowe), kilka wielkich
gołąbków jasnożółtych (w tym dwa zdrowe) i ponad kilo
siedzunia sosnowego (którego nie cierpię tak nazywać, bo uwielbiam jego starą nazwę
szmaciak gałęzisty).
szmaciaki 4 szt., ale tylko jeden w pełni wyrośnięty. Las wilgotny i piękny, choć zimny (12 st.). Niedaleko znajomi nazbierali przerośniętych
koźlarzy i wielkich
prawdziwków.