Pomimo mało zachęcających doniesień nie wytrzymałem i 6:30 zameldowałem się w podmakowskich lasach. Ogólnie, tak jak w innych rejonach Polski, słabo. 7 godzin chodzenia w różnych częściach lasu: 15
prawdziwków, około 150
podgrzybków, z czego około 30 sztuk to młode twarde okazy, reszta to kapcie do suszenia, garść
kurek na jajecznicę i około 20 zielonych
gąsek (tylko 1 na 10 bez robali). Czas zrobić sobie przerwę.