Szybko rano aby zdążyć przed prognozowaną ulewą.
Udało się: duża ilość lejkowca dętego w pewnym miejscu, przepiękny siedzuń sosnowy, kilka prawdziwków i kozaków czerwonych, 11 kurek i niespodzianka: duża porcja późnojesiennej gąski zielonki... chyba idzie zima.
Gąskę zbierałem 10 m. od samochodu w przydrożnych brzozach już w trakcie prawdziwej ulewy.
pozdrawiam