Obudziłem się rano z zamiarem wyruszenia do Cybulic Małych. I ogarnął mnie leń, na drugi bok i spanie do 8. Ale po południu zatęskniłem za lasem i udałem się na moją podgrzybkową miejscówkę. Wielkie rozczarowanie. Zero młodych grzybów a te średniaczki i większe w 99% z lokatorami. Całe szczęście mile rozczarowały
kurki. Cały zbiór to 13
podgrzybków i 160
kurek. Do tego dwa prawe objedzone przez ślimaki ale do suszenia coś zostało.
W lesie bardzo przyjemnie, względnie ciepło, bez słońca ale i bez deszczu. W nocy padało więc ściółka wilgotna.
Sitarzy miejscami całe plantacje. Poza tym trochę
maślaków pstrych i
gołąbków. Pojawiły się również w większej ilości
muchomory czerwone dodając otoczeniu uroku.