Wpis jubileuszowy...
Środek nocy, z kuchni dochodzi piękny zapach suszonych
lejkowców, a ja przysnąłem nad robieniem doniesień, opisów, etykiet na bio-forum o grzybach rzadkich i niespotykanych...
Ale dziś rocznica, bo rok temu, 7. września 2020 r. wysłałem pierwsze doniesienie na tym forum, więc wypada coś napisać, ale o tym poniżej. Dziś kilka
prawdziwków, w tym gigant z głównego zdjęcia (w całości zdrowy), parę
podgrzybków i ok. 200
lejkowców dętych.
Przez minione 365 dni i ponad 52 tygodnie nie było tygodnia, abym nie był przynajmniej 2 razy na grzybach, a z liczby wpisów wynika, że częściej byłem w lesie przez ten rok, niż nie byłem...
Czy można chodzić na grzyby cały rok? - to zależy, ale raczej tak :). Od sezonu letniego przez jesień i zimę aż do marca na pewno można znaleźć grzyby spożywcze. W kwietniu i maju już raczej tylko
smardzowate - dla mnie tylko do foto-zbiorów. Najgorszy okres, przynajmniej u mnie na Północy, to 2. połowa maja i czerwiec - jedynie
żółciak siarkowy jakoś ratuje sytuację. A potem, od lipca, znów pojawiają się
kurki i rurkowce, i koło się zamyka.
Tymczasem, po tym roku, mnie bardziej wciągnęły grzyby niekoniecznie jadalne, ale rzadkie i ciekawe, więc teraz jestem w rozkroku między tym forum a bio-forum, i bardziej już niż jedną nogą tam, bo większą obecnie sprawia mi przyjemność znalezienie nowego, ciekawego gatunku niejadalnego niż dorodnego
borowika...
Zatem, w najbliższym czasie będzie mnie tu mniej niż dotychczas, ale o ciekawszych zbiorach "spożywczych" będę czasem donosił.
Pozdrawiam :)