I to by było na tyle jeśli chodzi o wysyp
borowików w Świętokrzyskiem. Oczywiście, patrząc na tendencje w całym kraju, obawiałem się tego, ale jednak, skoro tu wysyp zaczął się później, trochę się człowiek łudził. W 4 godziny zebrałem 85
prawdziwków, z 10
podgrzybków, 2
koźlarze i ze 30
kurek. Absolutny brak grzybów z nocy, zbierane grzyby kilkudniowe, czasem starsze, rosnące pojedynczo lub w duetach. Pewnie głębiej w lesie trafiłbym na więcej starszych owocników, ale nie chciało mi się, bo w temacie robaków bez zmian - stare grzyby nie do zabrania, średnie częściej do wykrojenia niż zdrowe.
Nie wiem czy to sprawa ochłodzenia, czy pełni księżyca, ale faktem jest, że przestały wychodzić świeże grzyby i to mimo stosunkowo ciepłej i wilgotnej nocy, więc na razie trzeba dać sobie spokój. Pozdrawiam serdecznie i życzę pełnych koszy.