30 sztuk podgrzybków 2 kozaki 2 maślaki... same stare robaczywe. Masakra. Zachecona doniesieniami wpadłam do lasu i prawie popełniłam samobójstwo. Jade tam 100 km, wstaje o 5 rano. Czytam ze wynosza koszami wiadrami reklamowkami... Pozdrawiam miłych ludzi ktorzy przed grzybowa smiercia wysłali mnie w trawy prosto lekko w lewo. Sprzedałam im miejscówe w Rybniku na prawdziwki. Wiecie jak to boli serce jak sie chodzi i nic... wiecie wiecie. Pozdro