379 szt
borowików wrzosowych amerykańskich zlotakow, 4
prawdziwki, 4
podgrzybki, 2 modraki (
bagniaki), 2 godziny grzybobrania po pracy.
Żeby nie było za łatwo albo może i łatwo pojechałem na
borowiki wrzosowe. Nie za łatwo bo potężne burze ominely tylko zahaczajac słabszym deszczem Cybulice i skierowały się na okolice Pruszkowa, Janek, Piaseczna, Warszawy szczególnie zachodnich i południowych dzielnic oraz też okolic Krakowian i Ojrzanowa gdzie zbieram najczęściej grzyby.
Borowiki amerykańskie częściowo przezbierane, poobiadane przez ślimaki ale dwa miejsca szczególnie bogate w te ślicznosci. Oprócz wymienionych grzybów zauważyłem
kanie i parę muchomorow.
Prawdziwki można znaleźć bez lokatorów czasem niespodziewanie nawet lekko popękane i bardziej suche a po mchach wilgotniejsze i robaczywe.
podgrzybki też są i ładne ale i poobiadane przez ślimaki ale generalnie czyste. Modraki raczej małe i też czyste. W lesie zostawiłem tylko 3 szt robaczywych
borowików wrzosowych. Oczywiście jakby obejść dokładnie cały ten las to można jeszcze pewnie tysiące ich bez lokatorów uzbierać.