Prawdziwki w jesiennej aurze
Witam serdecznie wszystkich grzybiarzy. Miałem się wybrać do Kalet na
podgrzybki lecz czas nie pozwolił na takie wyprawy (prawie 100 km w jedną stronę). Więc udałem się zbadać swoje chaszczory czy coś uroslo od ostatnich opadów. Coś tam uroslo lecz szału nie ma. Jak na tą porę i zwariowaną pogodę to i tak jestem z dzisiejszego wypadu zadowolony. Do koszyczka wpadło 5
prawdziwków. Kilka zostało w lesie ponieważ ich stan nie pozwolił mi na ich zebranie 😋 były jeszcze Bazyliowe
kozaki, niestety też w stanie hibernacji przez zimą więc zostały w lesie 😉 pozdrawiam wszystkich i udanych zbiorów życzę!