Półtoragodzinny wypad po pracy na grzyby (a raczej po
kanie :) zaowocował całkiem niezłym zbiorem;) 52
podgrzybki, 15
prawdziwków i 5
kań. Z gruntu rzeczy wszystkie zdrowe, tylko niektóre miały zjedzone nóżki. Były mocno wyrośnięte, także ewidentnie grzybiarzy ubywa... Sezonie, trwaj jeszcze, trwaj!