To znowu ja. Nie wiem dlaczego mój poprzedni post widnieje jako poniedziałkowy. Chciałem być pierwszy we wtorek jestem ostatni w poniedziałek. Pisałem z lasu, żeby zachęcić ludzi do wyjścia. Piękna pogoda a grzyby są, napewno nie jest to wysyp ale frajda jest. Podsumowanie 17
borowików, 50
podgrzybków, 3
kozaki. Oczywiście liczę te które trafiły do koszyka. Z żalem co najmniej 40
borowików zostawiłem w lesie, już były skolonizowane. Pozdrawiam