Witam wszystkich zagrzybionych, postanowiłam udać się do lasu przed weekendem i całym zgiełkiem. Pojechałyśmy we trzy z nadzieją że może chociaż coś się uda zebrać na sos, po lekturze innych grzybiarzy. A tu w 3,5 h, proszę 3/4 dużego wiadra, cały kosz i w trzecim ok połowy wiaderka. Przeważały
ceglastopore,
rydze, opienki,
podgrzybki i maslaczki. Na dziś wystarczy, kolejny wypad w przyszłym tygodniu.