Babciu, zabierz mnie na grzyby - prosiła mnie wczoraj moja wnucia, gdy zobaczyła wczorajsze zbiory. Więc zabrałam. Przyjechały również moje siostry i pojechałyśmy o 6 do lasu. Tym razem wybrałam las bliżej Przemyśla, tylko 15 min. samochodem. Teren bardzo trudny, wysokie górki, strome i śliskie zbocza. Dziś znalazłyśmy 120
prawdziwków, 3
maślaki, 3
podgrzybki, 15
kań, 2
kozaki i kilka
ceglasi. Tych ostatnich było dużo więcej, ale my wolimy prawdziweczki. Wnucia się spisała, dzielnie wchodziła na strome zbocza, sprawnie przeskakiwala potoczki i nazbierała koszyk grzybków. Rośnie mi następcy i!