Cześć wszystkim😊. No to wyliczanka: 9
prawdziwków w tym dwa
borowiki usiatkowane, 4
koźlarze pomarańczowo żółte, pół kilo
kurek, pół kilo młodzieży maślakowej: głównie młode
maślaki ziarniste, kilka zwyczajnych i dwa
maślaki pstre; około 15
podgrzybków brunatnych, około 50
borowików ceglastoporych, jedna
kania. Zabrałem też w celach eksperymentalno poznawczych dwa gołąbki chyba kunowe i garść
lakówki ametystowej, no i zapomniałem, że o dziwo rośnie
opieńka której zabrałem garść samych kapelutków😊
Kolaż wygląda pięknie i mógłbym napisać ludzie są, są, są grzyby😂😂, ale grzybów nie ma.
prawdziwki się już skończyły, a wysp był tak mizerny i krótki, że 90% grzybiarzy nawet nie zauważyło, że w ogóle coś było. Dobra wiadomość jest taka, że w lesie w tym rejonie jest dość wilgotno i co jakiś czas pada. Pojawiają się młode
koźlarze pomarańczowe, młode
ceglaki i dużo małych
kurek, trafiłem też na duże skupisko
maślaków ziarnistych, gdybym zbierał wszystko jak leci, to chyba zapełniłbym pół kosz w 15 min tymi
maślakami. Zaskakujące jest to, że znalazłem kilkanaście
podgrzybków brunatnych i kilka miejsc gdzie rosła
opieńka. Można powiedzieć, że nie było letniego wysypu
prawdziwków, poza pojedyńczymi sztukami i nielicznymi lepszymi miejscami, a już zaczynają się grzyby bardziej jesienne, nie wiem czy
prawdziwki jeszcze sypną w tym roku?? Reasumując po przejściu blisko 20 km i to w górskim terenie udało się zapełnić cały kosz, głównie ceglakami,
maślakami,
kurkami i
podgrzybkami brunatnymi. Teraz ledwo chodzę i dziwię się, że w ogóle dałem radę, ale przynajmniej trochę się opaliłem, bo na górskim szlaku nieźle dogrzało słoneczko😀, no i widoki też piękne😍. Pozdrawiam wszystkich i czekamy dalej na jakiś wysyp😊