W dwie osoby około 200
prawdziwków i 300
koźlarzy. Kilkaset
maślaków i nieco ponad 100
podgrzybków. Raczej obrzeża lasu. W mojej okolicy zaskakująco udany sezon,
koźlarze rosną praktycznie wszędzie. Szczyt wysypu
podgrzybków przed nami, pogoda bardzo sprzyjająca dalszemu rozwojowi grzybów.
W lesie tłumy, jednak każdemu udało się coś zebrać nawet po południu. W jednym miejscu na niewielkim obszarze napotkałem setki
maślaków sitarzy, które są w moim rejonie praktycznie niezbierane - z braku miejsca w koszyku zostawiłem je w spokoju. W lesie mnóstwo grzybów wszelkich gatunków. Mimo suchej końcówki wiosny i lata - bardzo niski poziom wód gruntowych, wiele stawów wyschniętych - umiarkowane opady w ostatnim miesiącu wywołany niespodziewanie mocny wysyp. Z niecierpliwością czekam na pierwsze
gąski, moje ulubione grzyby. Cieszą ostatnie badania potwierdzające brak ich toksyczności.