Lasy sosnowe i mieszane z przewagą sosny. W 5 osób za 5,5 godziny: 211
podgrzybki, w tym kilka
zajączków; 12
kozaków (5 pomarańczowożółtych); 50
gąsek zielonek i niekształtnych; ok. 50
kurek; 2
maślaki; 2
opieńki;
kania;
siedzuń; kilka
wodnich. Grzyby w kondycji "listopadówej".
To prawdopodobnie ostatni wyjazd w tym roku, no chyba, że potwierdzą się informacje o rydzach na południu. Początek grzybobrania nieco rozczarowujący, bo
podgrzybki w mchach były w bardzo złej kondycji i niewiele. Potem było coraz lepiej, w rezultacie urozmaicony zbiór - brakowało jedynie Jego Wysokości
Prawdziwka listopadówego ( Jak Go nazywa Andre- Boletus Numerobis - czy jakoś podobnie;-))
Kurek zebraliśmy chyba więcej niż w innych tegorocznych wyjazdach. Po 4 godzinach pojechaliśmy w okolice Palonek - ja z myślą o wodnisze późnej, ale było dużo robaczywej. Natomiast kondycja i zbiory pozostałych grzybków na podobnym poziomie.