Jak mnie rano pani, idąca na autobus, zobaczyła z tym moim wielkim koszem, to patrzyła jak na wariata, ale dla pewności zapytała z uśmiechem: "To na grzyby?". Wytłumaczyłem że to już 3 grzybobranie w ostatnim czasie i że grzyby są, była mocno zdziwiona. Ruszyłem od razu na
podgrzybki, ledwie przeskoczyłem rów przy drodze, a tam
gąski siwe, około dwudziestu rosło jak
opieńki, jedna obok drugiej, w sumie ponad 40 szt.
podgrzybki również na mnie czekały, chociaż coraz więcej jest spleśniałych i starych, znalazłem też starszego
prawdziwka (zdrowy) i kilkanaście
rydzów. Wracając, 70 m od samochodu, znalazłem tego pięknego, młodego
prawdziwka, wśród sponiewieranych sponiewieranych
muchomorów, widać kopanie było ważniejsze od zbierania:- D W sobotę jeszcze raz przejrzę tę miejscówkę, ale inną część lasu, a potem inny kierunek, bo tu na razie nie widać młodych grzybów i w lesie bardzo sucho. Raport: 4 godz. 20 min., 9 km, 2,8 kg - 2
prawdziwki, 96
podgrzybków, 1
maślak pstry, 25
rydzów i 44
gąski siwe. Podobno w weekend ma popadać i zrobić się cieplej, oby...