(8/h) Serwus wszystkim! Ponieważ wczorajszy dzień należał do tych chłodniejszych, po lesie buszowało się bardziej komfortowo. Po ok. 3 h nadziobałem kilka garści kurek. Na darmo szukać ich w mchu, suchy jak wiór, tylko pod liściwiem o dziwo w mniej zacienionych miejcach. Same egzemplarze zróżnicowane, od sprężystych w kolorze złota po zmęczone i pordzewiałe. Zbliżają się upały także brało się nawet "zapałki". Czas na przerwę. Pozdrawiam. PS: muchuff jak mrówkuff;)