(30/h) Przy niedzieli wybrałem się sprawdzić, czy rosną już kurki w mojej okolicy. Ostatecznie zebrane tylko 12 kurek, ale w nieco ponad godzinę zebrałem też około 50 małych borowików usiatkowanych. Ze zdrowotnością było różnie, ale na pierwszy sos w tym sezonie starczyło :)
(1/h) Witajcie. Sucho jest. Brak grzybów, kałuż, bajorka wyschły. O 10:00 temperatura 27 st. C Szczęściem spacer umilał cudny zapach lip, który czułem w całym lesie. (Jest tam zabytkowa aleja lipowa) Nie spodziewałem się, że w takich warunkach znajdę jakiegokolwiek grzyba, ale koźlarze kolejny raz mnie zaskoczyły - spotkałem jednego babkę i dwa czerwone. Po południu padało ładnie przez około godzinę, więc może tragedii uda się uniknąć, choć wciąż deszczu potrzeba. Dobrego tygodnia fanom lasu życzę. Pozdrawiam.
2024.6.16 21:28
szerzej: p. s. Najpierw spotkałem koźlarza babkę w praktycznie suchym polu - nie wziąłem go z podziwu, że dał radę. Następnie wypatrzyłem dorodnego już koźlarza czerwonego (który spomarańczowiał od słońca - pomyślałem, że to pierwszy spotkany w tym miejscu i dobrze, gdyby się zmultiplikował - został gdzie rósł. Trzeci koźlarz czerwony - piękny 🤩 młody, rósł niedaleko tej alei lipowej, ale zostawiłem go, bo głupio tak jednego grzyba zabierać, a nie znalazłem towarzysza dla niego, no i multiplikacja 😁 Na zdjęciach występują trzy koźlarze.
(4/h) Krótki wyjazd celem rozeznania co się dzieje w lasach, do których zazwyczaj jeżdżę. W efekcie zebrane cztery maślaki, oprócz nich jeszcze dwa niestety musiały zostać w lesie. Ziemia w lesie niby bardzo mokra (jeszcze przedwczoraj kilka godzin padało), ale grzybów nie widać. W zasadzie niejadalnych też nie ma. Tam gdzie były zawsze kurki, nie było teraz ani jednej. Co ciekawe nie ma prawie żadnych owadów, nic nie brzęczy przy uchu.
2024.6.15 13:29
szerzej: Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie w przyszłym tygodniu (zakładając, że około środy znowu coś popada). Mam wrażenie, że w tym rejonie przed tymi ostatnimi deszczami było dużo bardziej sucho niż w innych miejscach i taki tego efekt. Przed pierwszym deszczem, który spadł dwa tygodnie temu, można powiedzieć, że miesiąc nie padało w ogóle.
(10/h) Przedwieczorny wypad w lasek dębowo-grabowy. Borowiki usiatkowane - łącznie jakieś 50 sztuk, od maleństw do pięknych i wyrośniętych okazów, niestety większość została w lesie ze względu na dość mocno zaczerwienie, zwłaszcza w trzonach, co jest normą i każdy z nas to wie 😉 Niestety nie rosną na całym terenie, a pojawiają się punktowo, ale w grupach. Jeden koźlarek grabowy i jeden muchomor czerwieniejący i 4 spore pieprzniki 🙂 Pojawiają się też różne gołąbki, ale wszystko z wierzchu zeżarte przez ślimaki.
(2/h) Mi również udało się już rozpocząć ten sezon grzybowy. Co prawda tylko jeden borowik, ale miejmy nadzieję, że to dobry prognostyk :) znaleziony również muchomor czerwieniejacy.