(7/h) Witajcie. Wyprawa do lasu z dzieciństwa z nastawieniem na zielonki. Niezbyt udana grzybowo: 5 gąsek zielonek, 5 gąsek siwych, 4 podgrzybki i kania na okrasę. Kilka opieniek żeby w łubiance pusto nie było. Lasy - monokultury sosnowe w różnym wieku. Miłe wspomnienia, ale za sucho na grzyby.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Spóźniłem się o jakieś 2 tygodnie na wysyp zielonek - w igliwiu rozpoznałem charakterystyczne ślady po ich poszukiwaniu, już bez śladów grzybów. Pogoda piękna, więc lasy zwiedzałoby się miło, gdyby nie wszędobylskie strzyżaki, które latały dosłownie stadami, i przy każdym zatrzymaniu się wciskały się we wszystkie zakamarki. Jakaś plaga jesienna! Szczególnie w tych lasach odczułem ich siłę rażenia i drażnienia. W lesie niby jest wilgoć, ale tylko na ściółce - bardzo brakuje deszczu. Trzeba wynająć szpiega z krainy deszczowców Karamba!
(10/h) Las mieszany. Część sosnowa i tu podgrzybki, ale niewiele bez lokatorów, a w części liściastej, na powalonych pniach różne grzybowe ciekawostki chlorówka drobna - najprawdopodobniej, galaretnica mięsista i boczniaki ostrygowate - kilkanaście stanowisk. Jeśli ktoś ma ochotę na pyszny gulasz zapraszam do zbiorów boczniaka, na którego sezon uważam za rozpoczęty.
(40/h) Wracając popołudniem z delegacji wstąpiłem do całkiem ładnego lasu sosnowego przy drodze raczej bez przekonania, że coś znajdę. A tu niespodzianka. Przez godzinkę łażenia wylampiłem z 60 podgrzybków, wyrośniętych po porannych zbieraczach z czego tylko 1/3 okazała się zamieszkała. Wśród nich znalazły się bliźniaki, które prezentuję na fotce. Zdecydowana większość to słoikowe maluchy. Sezon więc chyba nadal trwa.
(30/h) Sprawdziłam dwie miejscówki podgrzybkowe i w jednej z nich na górce w mchach niespodzianka. Są :) Tylko trochę nadgryzione przez ślimaki i sporo robaczywych. Jak będzie ciepło to sytuacja rozwojowa.