szerzej: Po wczorajszym niezłym wyniku (10 dużych gołąbków, sporo kurek, borowik ceglastopory), miałem dzisiaj nadzieje na więcej. Ale cóż - i tak nie narzekam, bo: piękny, masywny gołąbek zielonawofioletowy (na zdjęciu głównym), przy średnicy 10 cm praktycznie nienaruszony poza uszkodzeniami skórki, a 2: pierwszy raz znalazłem muchomora żółtawego, no i 3: kolejne rurkowce - podgrzybki, których się zupełnie nie spodziewałem o tej porze. Wg mojej oceny grzyby, które wyrosły po deszczach sprzed ok. 10 dni, już zmarniały albo zostały zjedzone, a te po rzęsistym opadzie z piątku dopiero wyrastają, więc powinno być dobrze.
(15/h) 2 h 20 min w lesie głównie bukowym z dodatkiem dębów i pojedynczych iglastych. Efekt: ok. 80 (liczę na oko) niedużych kurek, 10 sporych gołąbków (głównie zielonawofioletowych), 2 muchomory twardawe, 2 muchomory czerwieniejące i mikry krasnoborowik ceglastopory.
2021.7.3 19:14
szerzej: Po tragicznym czerwcu (poza żółciakiem siarkowym znalazłem ledwie pojedyncze malutkie kurki) lipiec rozpoczął się bardzo obiecująco: pierwszy w tym sezonie jadalny rurkowiec, zauważalna ilość kurek (wyszło 130 g przed czyszczeniem) no i konkretny zbiór gołąbków zielonawofioletowych, które cenię sobie wyżej niż pośledniejsze gatunki grzybów rurkowych. W lesie wilgotno - do chodzenia aż za bardzo, ubrania kleiły się do ciała, mimo że nie było gorąco (ok. 20 st. C). Przy tych warunkach i prognozach na przyszły tydzień - może być tylko lepiej.
(8/h) 8 pieknych prawdziwków a sam pobyt w lesie okolo 20 minut. Na dluzszy wypad dopiero w tym tygodniu planuje bo to przy okazji spaceru z dziecmi :)
(0/h) Witam wszystkich. Sromota w lesie. Pięknie ale pusto. Zero grzybów. Niech popada bo sucho aż trzeszczy. Jedyna radość to ok. kilograma pięknych słodkich poziomek. Jagody też już zaczynają dojrzewać. Pozdrawiam i czekam na deszcz.