mazowieckie — doniesienia o grzybach 2021.06.28 - 07.04
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Witam, pierwszy raz wybrałem się na grzyby w tym sezonie i grzybów brak. Kompletnie nic, pogoda ładna, w lesie nie jest sucho, ale nic nie ma, nawet żadnego truciciela. Chyba trzeba jeszcze poczekać do właściwego sezonu. Pozdrawiam
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 10 na godzine
Spontaniczny wieczorny spacer zaowocował jedynie paroma garściami kurek (większość rosła pojedynczo paczkowana, w jednym miejscu zdarzył się większy wysyp stanowiący 90% całego zbioru). Do tego niewielka kiść łuszczaka zmiennego.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 20 na godzine
Dżdżysty las liściasty - 1 koźlarz czerwony Dębowy, 13 grabowych, 2 podgrzybki czerwonawe, około 3 litrów kurek
szerzej:
Witajcie. Godzina 5 minut 30, kiedy pobudka zagrała... Dzisiaj tak jakby dwa różne światy, dwie pory, sucha i deszczowa. Na wejściu do lasu usiatek, a raczej to czego ślimaki nie zdążyły wszamać. Kilka metrów dalej pierwszy w sezonie podgrzybek czerwonawy. Jeszcze 3 dróżki dalej najpiękniejsza chwila tego roku. Z kilkunastu metrów GO zobaczyłem, czerwieniejący pośród zielonej soczystej trawy kapelusz. Znam ten kolor, ciemna czerwień wpadająca w bordo, to może być tylko Dębowy. Ułożyłem się obok Niego i tak przez dłuższą chwilę w wymownym milczeniu porozmawialiśmy i powspominaliśmy poprzednie lata. Kolejne 3 godziny schodziłem wszystkie czerwone dróżki, niestety bezowocnie. Ale za to kurek co nie miara, gdzie się nie spojrzeć tam kurki. Wracając postanowiłem pobrodzić w grabinach. No i zaczęło się, najpierw delikatny deszczyk po kilkunastu minutach przerodził się w regularną ulewę. A szkoda, bo grabowe ruszają z kopyta. Kilka starych czap, kilka rębnych i kilkadziesiąt przesłodkich osesków. Oj zatańczyłbym ja z wami, gdyby nie ta ulewa. Zaparowane okulary powodowały, że się coraz bardziej schylałem, a im się bardziej schylałem, tym więcej wody nabierałem w okulary, im więcej wody nabierałem w okulary, tym mniej widziałem - błędne koło. Ale i tak jeszcze dzielnie powalczyłem, powalczyłem do czasu, aż lustereczko powiedziało, że w takich warunkach już się więcej nie włączy. Ponadto bielizna też już zaczęła marudzić, że ma mokro;-) I tak cały mokry i zarazem cały szczęśliwy około 14:00 wróciłem do domu, a na liczniku jakieś 32 tys kroków. Coś mi się tak wydaje, że może być wkrótce wesoło. Pozdrawiam.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 8 na godzine
Popołudniowy wypad przerwany przez deszcz. Zbiór tylko przez około pół godziny. Więcej grzybiarzy niż grzybów :)
Kurki wyrośnięte, żadnych maluszków.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 30 na godzine
Kurki. 4 godziny grzybobrania w lesie mieszanym.
szerzej:
2,5 kg kurek. Kurki zacząłem liczyć ale zrobiłem przerwę na obiad i straciłem rachube. Po ostatnich opadach trochę się ruszyło z grzybami. Zaczeły się pokazywać muchomory czerwieniejace i panienki oraz pojedyńcze gołąbki a Kurki są większe i występują częściej. Gdybym pojechał 2 godziny wcześniej o 5 to zdazylbym jeszcze obskoczyc i drugą miejscówke to pewnie by było i więcej i dłuższe zbieranie. Teraz zaczelo padać i prognozują na ten tydzień nawet sporo deszczu i będzie nów księżyca tak więc coś więcej się pokaże.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 10 na godzine
Same kurki i kilka innych nie zbieralnych przeze mnie grzybów: gołąbki, muchomory, panienki.
Około 5 litrów kurek tylko w 3 miejscach.
szerzej:
Witam,
Udałem się na zwiedzanie nowego lasu, wynik całkiem przyzwoity. Czas grzybobrania 5:30 - 9:30. Z czego zbierałem z półtorej godziny, a reszta czasu sprawdzanie miejscówek bez żadnych wyników.
Jako wartość dodaną wrzucam poniżej jaszczurkę. 🤓
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 30 na godzine
Pierwsze tegoroczne grzybobranie. Azymut kurki. Udane, jakieś 2,5 litra kurek, małych i średnich. Wiem, wiem, w porównaniu do innych doniesień to niedużo. Jednak jak na las podwarszawski i sporą konkurencję i pierwszą wizytę w tym lesie to jestem bardzo zadowolony. Dzisiejszy, aromatyczny obiad, i jeszcze jeden za kilka dni jest zapewniony. Pogoda bardzo dobra, wilgotno, pochmurno, owadów niewiele. Szkoda że następne dni zapowiadają się bardzo ciepłe.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 50 na godzine
Witam. Pięknie popadało w nocy i rano. Do lasu dotarłam około 13,30 a przed 15 dopadła mnie burza. Zmokłam do suchej nitki, największy deszcz przeczekałam w samochodzie i dalej na kurki. Uzbierałam 2 wiaderka 5 litrowe.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 5 na godzine
tylko kurki
szerzej:
pierwsze koty za płoty!!!!!! jajecznica jutro na bogato.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 20 na godzine
kapiący wilgocią las liściasty - 1 CZERWONY!!!, 5 grabowych, około 3 litry kurek, stanowisko starego łuszczaka
szerzej:
Co rok ta sama zabawa się zaczyna i przypomina dziecięce moje sny.........
A miałem tylko szybko z rana ściągnąć fotołapkę i utknąłem w lesie na godzinkę. Najpierw zaatakowały mnie chmary kurek a może raczej już kur, które jeszcze w deszczu świeciły zewsząd dookoła. Przy samej fotołapce kilka przecudownych grabowych osesków pod czujnym okiem grabowych kapeluszy. No i w drodze powrotnej ON. Pierwszy wyśniony, wymarzony, wytęskniony, ataman czerwony. Buziaki. Lipiec będzie dla nas.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 50 na godzine
Nocna ulewa ubiła liście, a kurki, skrywane dotąd ich pierzyną i refleksami słońca, stały się widoczne jak na tacy. Na szybko obleciane miejscówki dały ok 4 litry pomarańczowego złota, a po niespełna 2 godzinach musiałem się zwijać, bo skończyło się miejsce na grzyby. Będę potrzebował większego wiaderka... 😁
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 35 na godzine
Witam. Kurki nadal królują. Prawdziwki trzy sztuki, zostały w lesie.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google