(0/h) odwiedziłem 7 swoich miejscówek w których w poprzednich latach znajdywałem prawdziwki, podgrzybki, koźlary, kanie. W dwóch miejscówkach brak lasu - wycięty, natomiast w pozostałych brak grzybów.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
odwiedziłem 7 swoich miejscówek w których w poprzednich latach znajdywałem prawdziwki, podgrzybki, koźlary, kanie. W dwóch miejscówkach brak lasu - wycięty, natomiast w pozostałych brak grzybów.
(10/h) Po takich opadach, ciepłych nocach, póki co cienko. Znikoma ilość niejadalnych a o jadalnych to już szkoda mówić. Kilkanaście Kań i nic po za tym. Sprawdzone miejsca w lesie iglastym i mieszanym oraz w punktach sosnowo - jeżynowych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jest to las sosnowy o podłożu piaszczystym więc już jest susza. Po ostatnich opadach nawet śladu, wszystko wsiąkło głęboko w grunt a to co na wierzchu kompletnie wyparowało. Ale jest w tym lesie coś co czuje się bardzo dobrze, wręcz wspaniale - to bobry. Nawet nie mam im za złe, że zalały grzybowe miejscówki. Człowiek w lesie jest mimo wszystko gościem a to zwierzęta leśne tam są gospodarzem. Szanujmy ich dom.
(40/h) Las bełdowski, w środku lasu nic. Po godzinie przeniosłem się na obrzeża lasu gdzie napotykałem liczne wysypy kań, głównie niewielkie kapelusze, ale 2 wiadra 20 litrów z górką.
(1/h) Las sosnowy duży. Mimo tylu opadów w lesie susza. W lesie jedna osoba spotkana ale niestety nie ma grzybów. Oprócz jednej i jedynej malutkiej kani na łące koło lasu nic innego nie ma w tym lesie. Potrzebny deszcz i dopiero wtedy można zrobić ponowny rekonesans po tym lesie.
(10/h) Las dębowy z domieszką brzozy. W lesie z wierzchu sucho lecz pod spodem mokro. Ludzi brak. Trafiają się skupiska malutkich kurek aby parę nadawało się do zbioru. Pokazują się zajączki ale w większości robaczywe. Można spotkać gołąbki żółte i siwe, mleczaje wełnianki i inne drobne niejadalne. Widać sporo białych placy grzybni. Jak jeszcze popada i las zaparuje powinno być lepiej.
(20/h) Dzisiejsze rozpoznanie zacząlem od sprawdzenia kurkowych miejscówek i o dziwo nic, ale..., co ciekawe zasiedliły te miejscówki zajączki, bylo ich multum, ale polowa juz zapleśniałych, kolejne to robaczywki..., udało sie zebrac ok 30 dobrych (nalezalo byc dwa dni wczesniej..;)). Obrazek ten spowodowal, ze udalem sie w miejsce, gdzie zajęcze grzybki rosna "zawodowo" i sytuacja podobna.. tez ok 30 jakotakich wylądowało w koszyku. w trakcie przejazdu, przydrozne kanie (6 szt). Na koniec 3 godzinnego wypadu spradzilem prawdziwkowy mlodnik sosnowy i 5 mlodzikow prawych;) pzdr
(25/h) 24 kurki 1 prawdziwek
Do wysypu jeszcze trzeba poczekać, ale pierwszy wypad na zakończenie urlopu mile spędzony w pachnących tutejszych lasach. Pozdrawiam
(15/h) Mimo obfitych opadów deszczu w lesie już robi się sucho. Ludzi sporo wyruszyło z nadzieją na pierwsze grzyby ale jeszcze do wysypu droga daleka. Sporadycznie trafi się po kilka kurek łącznie dziś w dwie godziny wyszło mi 30 szt. Trafiło się również 7 szt. kań będą oszukane schabowe :) Sporadycznie można napotkać pojedyńcze gołąbki i panienki oraz różne drobne psie i purchawki. Nawet jeden muchomor sromotnikowy pokazał się w lesie. Wielką niespodzianką jest również rozkopana droga leśna z powodu kładzenia sieci gazociągowej przez las. Oby jeszcze popadało i może ruszą grzyby w lesie.
(0/h) Tam, gdzie powinny być chociaż jakieś robaczywe podgrzybki złotawe / zajączki, nie ma NIC. Pojawiło się trochę twardzioszków, purchawek, jakiś tęgoskór - i to wszystko: (