(40/h) 1,5 h zwiadu w lasie mieszanym. 20 usiatkowanych, 40 podgrzybków i garść kurek. Mimo, że las wysuszony po weekendzie, widać sporo grzybni. Jakby popadało wieczorami/ nocą to jest szansa na mini wysyp.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Usiatkowane zebrałem praktycznie w jednym miejscu. Rosły w paru grupkach po 3/5 sztuk. O dziwo tylko jedna sztuka zaczerwiona. I tylko na jedno takie " stadko " udało mi się natknąć. Prawdziwków brak. Wysyp podgrzybków ( nie brunatnych ), można powiedzieć że potykałem się o nie co pare kroków. Większość zapleśniała albo robaczywa. Ale mimo tego, przy tej ilości, uzbierałem sporo ładnych i młodych. Jakbym miał więcej czasu można by było spokojnie koszyk podgrzybków uzbierać. Wszystkie grzyby rosły praktycznie przy drodze. Wystarczyło przejść 10 metrów w głąb lasu i już robiło się pusto nie licząc paru blaszkowców.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po deszczach zostało tylko wspomnienie, w postaci wysychających kałuż na drogach, rośnie sporo różnych gołąbków, większość młodych, po za tym w lesie nic. Gdzieniegdzie po kilka kurek, tylko na duktach i kanie w pobliżu stawu, gdzie jest trochę więcej wilgoci. Było też kilkanaście podgrzybków złotawych, wszystkie robaczywe i też tylko na ścieżkach. Wygląda na to, że jak na grzyby, to tylko góry, górki, na równinach, "pustkowie Smauga";-)
(1/h) Moi zwiadowcy donoszą: pomimo wilgoci w lesie (szczęśliwie trafili w okno pogodowe) wysypu brak. Jeden duży koźlarz czerwony pod topolą osiką, ładny borowik, 2 koźlarze grabowe, kania, jakieś gołąbki, boczniaki i tyle.