(1/h) Spontaniczny, niedzielny rekonesans rowerowo-grzybny. Na miejscu okazało się, że wyłącznie rowerowy. W miejscówkach, gdzie kiedyś znajdowałem dużo prawdziwków - nic kompletnie. W sumie zaobserwowałem 3 kurki, kilka muchomorów czerwonych i nic poza tym. Robi się sucho. W głab gleby tragedii nie było, Ziemia wyraznie wilgotna ale śćiółka b sucha.
(10/h) Dwie godziny w lesie, nie z samego rana, niestety, bo zaspałam:- ( Kilka pieńków łuszczaka zmiennego, 5 gołąbków zielonawych, o dziwo bez lokatorów, jeden borowik, jeden koźlarz dębowy. Z jadalnych to wszystko. Porcja na sos dla 4 osób:- D Poza tym piękne dzierżki pomarańczowe, jak kwiaty, cały czas muchomory cytrynowe, kilka ślicznych nadrzewnych, jakieś kruchaweczki i stożkówki. Mimo upału warto pójść w las:-) Pozdrawiam leśne ludki.
(4/h) Las sosnowo, brzezinowo, dębowy o podłożu iglasto-liściastym z kępkami mchu i traw. W lesie susza nieco wilgoci dają poranne mgły lecz to za mało dla grzybów. podgrzybki 5 sztuk rosły pojedyńczo w kępkach traw zdrowe. Kurki po kilka pochowane w liściach zdrowe. Psie sporadycznie się trafiają i przeważnie uschnięte. Potrzebny deszcz i może coś by się ruszyło.
(37/h) Raniutko mgła niemiłosierna, ale to pożywka dla grzybów. Wszystko młode, zdrowe. Prawe i podgrzybki i kozaki. Nie chcę nic mówić, ale się zaczyna...
(0/h) W lesie wcale nie tak sucho, ale grzybów brak. Kompletnie nic, trochę purchawek i ok. 5 psich na godzinę chodzenia. Dzisiejszy wypad na grzyby okazał się porannym spacerem po lesie, pozostaje czekać na porządny deszcz. Powodzenia.
(15/h) W lesie trochę bardziej mokro po weekendowym deszczu, niezbyt obfitym, ale żadnego szału nie ma. Wysyp, owszem, ale muchomora cytrynowego:- D Poza tym znalazłam znów łuszczaka na kilku pieńkach, jednego podgrzybka, jedną kanię, jednego gołąbka zielonawego, dwa muchomory rdzawobrązowe i jednego czerwieniejącego, o dziwo zdrowego. W lesie cisza i spokój (tam gdzie nie słychać drogi szybkiego ruchu), pięknie pachnie, ale komary latają, jak Messerschmitty. Wyszłam o zmroku, ale pojechałam po 18. Krótkie jakieś te dni! Jesień, czy co? Pozdrawiam leśne ludki.
(0/h) Spacer po lesie dwa dni po porządnym deszczu. W lesie niestety nic nie rośnie. Sporadycznie widać dopiero kiełkujące purchawki bądź "trujaki". Mimo szczerych chęci i pięknego lasu, nie udało się znaleźć ani jednego grzyba. Nie było też widać śladów, żeby ktoś przede mną tam był i zbierał grzyby.
(4/h) Las sosnowo, brzezinowo, dębowy o podłożu iglasto-liściastym z kępkami mchu i traw. Po wczorajszych opadach na wierzchu mokro lecz pod spodem sucho. Ludzi nie ma wogule w lesie. Grzybki rosną sporadycznie i dużo starych okazów. Prawdziwki sztuk 2 zdrowe. podgrzybki dużo starych nie do wzięcia ze świeżych zdatnych do zbioru sztuk 7 o dziwo zdrowe. 1 krawiec zdrowy, 3 kurki zdrowe. Spotkałem 2 muchomory czerwone, trochę gołąbków żółtych i czerwonych, sporadycznie olszówki, krowiaki i maślanki wiązkowe. Oby jeszcze popadało i ciepło było to może byśmy mieli wysyp grzybów. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i darz bór.
(3/h) las mieszany z mchem, pomimo wczorajszych opadow w lesie pod sciolka sucho, w wysokich mchach kilka 8 sztuk koźlaza, o dziwo wszystkie zdrowe, moze dzisiejsze opady troszke domocza i cos wiecej sie pokarze, wiec czekajmy na wiecej deszczu, pozdrawiam