(30/h) Dwie godzinki spaceru i mnóstwo prawdziwych oraz podgrzybków brunatnych. Niestety, 90% z nich silnie robaczywych więc większość zbioru pozostała wlesie.
(40/h) byliśmy w lesie trochę więcej jak godzinkę od 15 do 16.15 i musieliśmy się zbierac bo zaczął padać deszcz, uzbieraliśmy wiaderko 6 litrowe młodych prawdziwków, szczerze to jak na niedzielne popołudnie bardzo dobry wynik
(50/h) Dojechalismy do lasu okolo 13. Susza niesamowita, ale juz po paru krokach male brazowe lebki we mchach, po kilka sztuk. PO godzinie trzeba bylo uciekac, przeszla nawalnica, sciana wody. W srode jedziemy dozbierac reszte. BOrowiki w nowosadeckim sie koncza, teraz czas na pogrzybki w kieleckim, a potem powrot w gorzyste tereny na rydzyki. Pozdrawiam wszystkich grzybomaniakow, to cudowna choroba
(60/h) O 8.30 przy lesie na piaskach już jakieś 120 aut i ludzie wychodzący z lasu z 3-4 koszami. My z tatą razem 160 prawych 20 kozaków 10 maślaków i 20 podgrzybów
(50/h) Pierwsze wejście do lasu w mniszku, totalna lipa, zmiana miejscówki. w lesie sosnowym trochę za sucho, ale pojawiały się podgrzybki lecz mało, za to w gęstwinach, las mieszany bardzo mokro no i dość dużo podgrzybka, niestety 70% z robalem
(11/h) Ponownie ten sam las jodłowy - grzybki rosły w tych samych miejscach co poprzednio. Również około połowa z nich robaczywa. Niestety ściółka sucha, więc to chyba koniec.
(11/h) Miał być Niestachów bo blisko, ale na wejściu do lasu prawie giełda samochodowa jakieś 12 autek. Zrezygnowałem z tego pomysłu. Zmieniłem miejscówkę na okolice Kranowa las w przewadze jodły. Pierwszy raz w tym lesie a więc bardziej zwiady niż grzybobranie. W sumie fajna miejscówka jak wysypią podgrzybki. Po godzinie miałem 4 ceglaste, 5 prawdziwków i 2 podgrzybki wszystkie małe. Zmiana lasu na okolice Cisowa i tu też bez szału 1 godzinka w lesie w rezultacie 5 prawdziwków, 2 podgrzybki i 4 kozaki czerwone. Niestety nie mogę się oprzeć by tego nie napisać. LUDZIE CZY TRZEBA WYWRACAĆ I NISZCZYĆ WSZYSTKIE ROSNĄCE GRZYBY ŻEBY ZEBRAĆ TE CO CHCEMY ???? SZCZEGÓLNIE MUCHOMORKI I GOŁĄBKI NIE MAJĄ U WAS SZANS.
(12/h) Niestety wysypu grzybków jeszcze nie ma, oblatałem swoje miejscówki ponad 3 km lasem (według gpsa) i półtorej godziny chodzenia i tylko kilkanaście prawdziwków, w lesie sucho, trzeba poczekać na deszcze by się grzybki wysypały.
(14/h) kiedyś fajna miejscówka na borowiki, dziś lipa, 5 szt czerwonoporych 7 szt prawdziwków 2 podgrzybki i 1 kozak, w lesie nie byłem długo ok 40 min szkoda chodzić, grzybków mało, jutro jadę w pewniejsze miejsce na prawdziwki, dam znać jaka sytuacja.
(20/h) Las mieszany spora ilosc kozaków czerwonych, trochę podgrzybków i zwykłych kozaków spora ilosc kurek. W lesie dosc sucho przydałoby sie troszke deszczu i nieco cieplejsze noce.
(15/h) Las iglasto-liściasto przewaga jodły. 2,5 godzinki poszukiwań. Las po weekendzie mocno schodzony przez grzybiarzy sporo powywracanych gołąbków. Mimo wtorku i tak kilka osób, amatorów grzybów. W lesie po ostatnim deszczu nie jest zbyt mokro, przydał by się znowu deszcz. Udało mi się jednak znaleźć borowiki 25 średnich i młodych szlachetnych i 10 ceglaków, było nieco więcej ale z lokatorami i to nie tylko te większe ale i maluchów nie oszczędziło.
(15/h) Kozaki czerwone w jednym skupisku; potem drobne kozaki grabowe na (przy) drogach; prawdziwki w lesie liściastym. "Pokotek" widoczny w prawym rogu zdjęcia zebrany przez (2) 3 osoby (7 prawdziwków dostaliśmy od miejscowego grzybiarza rozpamiętującego śmierć brata!!) Jutro jedziemy w góry!
(16/h) Odwiedziłyśmy miejsce, gdzie przed dwoma tygodniami były całkowite pustki, za wyjątkiem ogromnej ilości wszelkich gołąbków. Okazało się, że w igłach wyrastają grupkami małe prawdziweczki. Zbiór 70 sztuk zmieścił się w jednej małej reklamówce. W ciemnym lesie jodłowym znalazły się też dorodne ceglastopore. Niestety połowa grzybków do wyrzucenia.
(12/h) Przeważnie prawdziwki, raczej małe, widać, że schodzone przez grzybiarzy. W lesie trochę wilgotno. Można znaleźć również kozaki czerwone i białe oraz kurki i podgrzybki rzadko.