(3/h) Pięć koźlarzy i jeden maślak ziarnisty. Koźlarze to same geriatryczne przypadki (najmłodszy na zdjęciu) Po ostatnich opadach praktycznie nie ma śladu.
(10/h) Zaintrygowany doniesieniami szczególnie z woj. świętokrzyskiego zajrzałem za maślakami do pobliskiego młodnika i... są!!! Znalazłem 10 sztuk, w różnej fazie rozwoju, od młodych po stare kapcie. Ciekawe jak to się dalej rozwinie bo ma się ochłodzić, ale ja i tak chyba nigdy w maju maślaka nie znalazłem bo... nie szukałem:-)
(0/h) Pierwszy rekonesansowy wypad do lasu i zaskoczenie-totalny brak wszystkiego a zwłaszcza grzybów. Gdzieś tam na dnie lasu powoli ruszył mech i jakieś porosty ale ani pachnie grzybami ani pod mchem nie ma nawet drobin grzybni. To akurat sprawdziliśmy podnosząc kawałek wilgotnego mchu-nie znaleźliśmy tam absolutnie nic. I to jest dość dziwne, bo w ubiegłych latach z tego samego lasu potrafiliśmy o tej porze przywieźć pierwsze kurki w ilości pozwalającej zrobić z nich smaczną potrawę dla 2 osób. Wracając do naszej wycieczki (bo tylko tak można tą wyprawę nazwać) - nie znaleźliśmy absolutnie ŻADNYCH grzybów; ani jadalnych ani niejadalnych. Tylko las tak potwornie skotłowany przez głodne zwierzęta że przypominał boisko do rugby po intensywnym treningu. Myślę że następną próbę wykonamy gdzieś za miesiąc, jak się ociepli na dobre lub po ew. doniesieniach innych grzyboposzukiwaczy, zwłaszcza roto1 [pozdrowienia mój niezrównany Mistrzu grzybowy :) ]
(0/h) Witam w nowym sezonie! Liczyłem na maślaki i może pierwsze borowiki ze świerczyn, ale w lesie i na zarastających polach na razie totalne pustki. Sądząc po stanie ściółki deszcze skrupulatnie omijały tę okolicę w ostatnim czasie. Za to w czwartek udało mi się znaleźć na ogródkach działkowych smardze jadalne (8) i stożkowate (2) i uraczyć się pierwszym daniem z tegorocznych grzybów :)