(200/h) Przede wszystkim kozaki (prześliczne krawce), trochę miodówek, maślaków i czarnych łebków. Ostatnie deszcze dla tego regionu nie były łaskawe... sucho. Jednak brzeziniaki z dużą ilością mchu nie zawiodły. Niestety prawdziwków jak na lekarstwo i żeby zdobyć coś zdrowego musiałem wykrawać... Porządny deszcz to jedyny ratunek. Jeszcze nie spotkałem gąsek. Pozdrawiam.
(80/h) Sporo, ale nie mnóstwo. Tylko jeden prawdziwek, reszta to głównie podgrzybki i trochę maślaków. Dużo ludzi, w tym niestety śmieciarze i tacy, którzy nie wiedzą, że nie wolno wjeżdżać w głąb lasu.
(140/h) głównie podgrzybki, kilka prawdziwków i kurek, przyjechaliśmy do lasu około 11.00 i w dwie godziny w dwie osoby nazbieraliśmy 5 wiader, miejscami grzyby wyzbierane, ale gdy trafi się na obszar gdzie nikogo nie było nie ma potrzeby wstawać :)
(400/h) podgrzybki, borowiki, maślaki. Ilość grzybów jaką podałem to sztuki jakie zebrałem wybierając najładniejsze okazy (jestem wybredny). Gdybym brał wszystko to zebrałbym 700 na godznę. Niestety musiałbym przjyechać siężarówką aby je wszstkie zabrać do domu. Prawdziwy wysyp. Korzystajmy z pięknej jesieni.
(200/h) Przede wszystkim czarne łebki i prawdziwki. Trochę miodówek, kozaków i maślaków. Niestety daje się odczuć brak deszczu... grzybki są lekko podsuszone, co ciekawe prawie żaden prawdziwek nie był robaczywy. Nareszcie zbierałem w wysokich lasach sosnowych, blisko leżących gałęzi, tam gdzie dużo mchu oraz w przydrożnych rowach. Ach gdyby popadało...