Półtorej godziny w pięknych lasach mieszanych o różnym podszycie - mech, trawy, jagodzińce lub bez roślinności. Zimno, buro i mokro, słaby dzień na spacer, ale pomimo, że ręce grabiały, a niektóre
Maślaki zwyczajne wyglądają jak wyjęte z zamrażarki, grzybki są. Młode
podgrzyby brunatne, sochogrzybki oprószone, sporo
maślaków na skraju lasu. I bonus 10
maślaków pstrych. Szkoda, że wcześniej tak nie padało, gdy było jeszcze ciepło.