Las: starodrzew sosnowy, z brzegu trochę brzozy. Grzyby: prawie w 100%
podgrzybki brunatne kilka
maślaków pstrych, jeden boletus, jeden
kozak szary i jeden czerwoniec.
W sobotę zaplanowaliśmy urlopowy wyjazd z Wrocławia na przepiękne Pomorze Zachodnie. I o ile Wrocław pożegnał nas wręcz letnią temperaturą, bo było 23 stopnie o tyle na Pomorzu zastaliśmy tylko 12 stopni. Niemniej po drodze jest obowiązkowa przerwa w okolicach Wałcza celem sprawdzenia naszej stałej miejscówki. Ponieważ moja Lepsza Połowa nie wyraziła chęci zwiadu na ten udałem się sam. Póki co powiem krótko. Może nie ma takiego mega wysypu jak w zeszłym roku ale
podgrzybków można nazbierać. Cieszy przede wszystkim to, że z mchu wyłazi sporo maluchów. Jest zapowiadane znaczne ochłodzenie ale jak sprawdzałem najnowszą prognozę dla tych okolic nie powinno być jeszcze tragicznie dla tych okolic. Jak będzie dalej zobaczymy :)