Dzień jak co dzień, czyli w lesie, w krzakach albo w lasku.. szukam w nocy i o brzasku.. dla radości - nie poklasku 🙃. A że we dwoje, już urlop przedweekendowy, wypada parę grzybów wstawić, by innych ludków dla zdrowia i przedmuchania układu oddechowego do zielonej dąbrowy wyciągnąć 🙂. Oczywiście należy także zahaczyć o drzewa żywiczne (sosna, świerk, modrzew) i brzozy z topolą 😉. Las mieszany, 7
prawdziwków (zdrowotność 60%), 8
ceglasi, 8 brunatnych, 1
maślak żółty i 7 zwyczajnych, 6
kozaków czerwonych - tyle w koszyczku po Anioł Pański nazbierane do godz. 15 razem z Kochaną Dziewczyną 😘
Aktualnie deszczyk z nieba pada i smakowite zapachy z kuchni dobiegają :) Pozdrawiamy serdecznie M&M 🙂 albo V&W 😉 PS. Zdjęcie główne przebarwione, jakby robione Sony Ericksonem.. wybaczcie.. zapewne wina tej bielizny :)