Hej :) Środowe okno pogodowe, słonecznie, 23⁰. Idealny czas na poszukiwanie leśnych skarbów 😀 Kiedy przyjechałam na parking para starszych ludzi już wracała z lasu... z pustymi koszykami 😒 Oznajmili, że nic nie rośnie i nawet nie ma "trujaków".
Zapowiadało się dosyć mizernie, dopiero po godzinie znalazłam pierwsze
podgrzybki – właściwie małe podgrzybusie 🤗 Rosną głównie punktowo, po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt sztuk. Najczęściej przy drogach, w przecinkach leśnych, pod leżącymi gałęziami.
W sumie 71
podgrzybków, 3
prawdziwki (tylko 1 zdrowy 😔), garstka
kurek,
piaskowiec modrzak, po kilkanaście
maślaków modrzewiowych i zwyczajnych.
I powiem Wam, że kolejna wyprawa już zaplanowana – ten radosny dzień wymaga powtórki 😊 Mam nadzieję, że tak jak pisał nasz synoptyk grzybowy, na DŚ grzyby też jeszcze zdążą się "wyrwać na wolność".
Serdeczne pozdrowionka dla wszystkich 😘