Miałam wybrać się do lasu dopiero w weekend, ale nie mogłam się powstrzymać i wyszłam po pracy na szybki rekonesans;)
Jest lepiej, niż kilka dni temu, ale nadal dość słabo. 2 h chodzenia z nosem w trawie po znanych miejscówkach. 10 podgrzybów, tyle samo koźlarzy, dwa siedzunie. Sporo maślaków, ale nie zbieram. Mam nadzieje, że w weekend będzie ciekawiej.