To był tylko zwiad. Chciałem sprawdzić, czy rydze pojawiają się w znanej mi i drugiej, przypuszczalnej miejscówce. Cztery sztuki znalazłem, więc w czwartek prawdopodobnie pojedziemy te 200 km na wielkie łowy.
Były też inne grzyby; koźlarze, kanie, maślaki, podgrzybki i kurki. Wziąłem tylko rydze i kurki dla uciechy kubków smakowych.