Dziś wyprawa na sośniaki, miejscowi mówią, że grzybów nie ma, ale pod lasem kilka aut stoi. Rzeczywistoście, wysyp się kończy, można znaleźć pojedyncze grzybki, nie tak, jak tydzień temu, gdy rosły rodzinnie😄. Za to grzybki trochę większe, ale trzeba się nachodzić. Zebrałam 76
prawdziwków, (
szlachetne i sosnowe🥰), usiatki się skończyły, do tego 15
ceglasi, 20
koźlarzy (najbardziej ucieszyły mnie czerwone 🥰), 16 modroborowików żółtobrązowych, 4
podgrzybki i 5
maślaków ziarnistych. Do tego miseczka
kurek (nareszcie zdrowe! ) i
pieprzników trąbkowych.
Mam nadzieję, że jeszcze w czasie pełni coś się wykluje 😆. Pozdrawiam serdecznie Leśną Brać 😘.