Żeby nie było, że zawsze jest pięknie i żeby zacząć urealniać mapę i ja dodam doniesienie. A wg mnie realna sytuacja jest taka, że już jest po wysypie. Z brzegu grzybów brak, głębiej w lesie też głównie ślady cięcia, z rzadka rodzinki starych
prawdziwków, zwykle robaczywych, od święta trafia się młodszy
borowik. W 3 godziny uzbierałem 3 litrowe wiaderko w większości wykrojek, potem odpuściłem. W drodze powrotnej zajrzałem w kilka miejsc, ale prawie wszędzie jest bardzo sucho. A nawet jak trafiłem na las jodłowy z głębokimi mchami, gdzie było jeszcze trochę wilgoci, to
borowiki tam nie rosły...
Może wczoraj dałoby radę coś jeszcze uzbierać, dzisiaj nie było na to szans. Przez las przeszła jakaś szarańcza, bo grzyby praktycznie wywiało. Pozbierali nawet staruchy, których już w czwartek nie ruszałem, bo nie miało to sensu. Po co to komu?...
Może gdzieś w okolicy ktoś jeszcze trafi taki złoty strzał, jak Madziul, ale dla mnie to na razie koniec wypraw w świętokrzyskie. Wydaje się, że czeka nas teraz kilka tygodni przerwy, a potem, gdzieś w październiku, powinny ruszyć
podgrzybki. Pozdrawienia dla wszystkich.