Las mieszany, czyli ten co zwykle. Jako, że wczoraj dzień "wypalenia zawodowego " był, to dzisiaj akumulatory trzeba było naładować, a można tylko w lesie, a on pięknie nawodniony i o cudnym zapachu. Do koszyka wpadły: ceglastopore, borowiczki, maślaki żółte, koźlarze, kurki (nie liczyłam oddałam w dobre ręce). Na głównym trzej królowie lasu. Pozdrawiam wszystkich i życzę pełnych koszy 🥰