Witajcie grzyboświry! Dziś czasu bardzo mało bo po pracy, a dnia ubyło sporo. Od ok 16:40 dwie godziny w lesie, wracałem już z czołówką na głowie. Mimo suszy byłem w szoku. 2 miejsca w totalnych krzaczorach I paprociach i udało się wybuszować: 76
kozaków każdego rodzaju głównie brzozowe, 15
podgrzybków I 20
prawdziwków. 30% odpadło przy selekcji. A teraz za oknem deszczyk I człowiek pełen optymizmu na kolej dni. Darz bór!