A ja w ŚK wyskoczyłem dopiero dzisiaj. Od 14 do 18 zebrałem 2/3 koszyka młodych kapeluszy
prawdziwków i
ceglasi. Poznawałem nowy las i początkowo było słabo, ale potem się rozkręciło. I to tak, że do tej pory zbieram szczękę z podłogi. Trafiłem w jakieś dziewicze rejony, gdzie
prawusy rosły stadami i w każdym wieku. Szkoda, że robale mają używanie. Ostatecznie do koszyka trafiło 88 szlachetnych, 27
ceglastoporych, 3 usiatkowane, 5
koźlarzy, 1
podgrzybek. Reszta została w lesie. Pewnie coś tam jeszcze odpadnie przy czyszczeniu, ale tym już się będzie martwić teściowa.