Powtórka w Budzowie, tylko w innym miejscu. Późny przyjazd/obowiązki/, na składzie drewna trzy osoby szykujące się do wyjazdu. Mówią, że "som i rosnom" /pozwól Merry, że skopiuję, bo mi się bardzo spodobało/. Muszę im wierzyć, bo mają we wiadrach po 15 litrów grzybów. Po chwili pojawia się strażnik leśny i grzecznie tłumaczy, że tu się nie wjeżdża. Prosi o dokumenty i daje ulotkę informacyjną. Pełen nadziei idę w las. Spotykam piętnastu grzybiarzy - liczyłem. Gdybym zebrał połowę z tego co wzięli poprzednicy, to brakłoby kosza i ze dwóch tasi z Biedry. No ale...
Bor
Podaję stany:
Ceglastopore 56
Borowiki 38
Babki 5
Kurki garść
Grzybiarze 15
Strażnik leśny 1- pouczenie jedno.
Kto późno przychodzi, ten sam sobie szkodzi 😜