W końcu coś ruszyło w śląskich górach. W końcu pierwsze
borowiki szlachetne- od razu ładne jak z obrazka😊Bo Rubinowa dolina to przecież klasa sama w sobie, a do dzisiaj to ledwo była czkawka grzybowa. Fakty:las mieszany bukowo-jodłowy z jaworem, modrzewiem i świerkiem. Niezbyt wysoko w górach, wzdłuż Rubinowego strumienia. Las zaczyna być suchy, bo za dnia grzeje jak w tropikach, a tylko świt lub podwieczór dają wytchnienie od gorąca. W eko siatce wylądowały 3
borowiki szlachetne, 35 (skrupulatnie policzone), śliczne
ceglasie, 3
podgrzybki zajączki i 1 brunatny. Sporo czerwieniejących i
gołąbków więcej ⬇️⬇️
Niewiele więcej w rozwinięciu 😊 Tylko "dziękuję" dla @Dodzia,@Czarny Orzeł,@dzidek za poszerzenie moich skromnych horyzontów w temacie zdrowotności
kurek😊, oraz za sugestię do ograniczenia w przyszłości używania słowa "nigdy" 😊Poza konkursem- zapomniałem o w zgłoszeniu dodać kilkunastu znalezionych
kurek, (BTW zdrowych jak
rydze) sporej liczby
muchomorów i kilkunastu
gołąbków zielonawych. Aaaa i wierzcie, że grzybobranie po godzinie 18.00 zakończone wieczorną kąpielą w ciepłej jak spa Brennicy to wisienka na torcie dzisiejszego dnia i grzybowego spaceru