(1/h) To już 9 dzień lipca i ani kropli deszczu. Cały ubiegły tydzień to niemal regularne 28 stopni w cieniu. W lesie znowu dramatycznie wręcz sucho. Skrzypi pod nogami strasznie. Po opadach z drugiej połowy czerwca zostały już tylko pojedyncze maślaki zwyczajne zagubione w trawach i wysuszone niemal na gotowy susz, ponadto w 100% zaczerwione. O 11:00 wychodziliśmy już dziś z lasu bo w cieniu było 26 stopni. Brak wiatru. Nie było już czym oddychać. Demon nie protestował, zasuwał przodem do auta. Pozdrawiamy z tropikalnej północy lubuskiego, D. i D. & D.