Witam :). Dzieje się nadal i to fajnie się dzieje :). Takie różnorodne grzybobrania lubię najbardziej. Tym razem wybrałam inną miejscówkę, gdzie w tamtym roku zgubiłam nożyk (prezent od syna), niestety nie znalazłam. Las duży sosnowy obdarzył mnie całą masą
podgrzybków w różnych rozmiarach, prawdziwkami (18),
modrzakiem, koźlarzami babka, siedzuniem i
maślakami wszelakimi (te w większości z robalem).
Płachetki rosną stadami, koszami można wynosić. Jesień zbliża się wielkimi krokami. Czerwone muchomory przypominają o tym i moje łupanie w kościach😄. Ciepło Was pozdrawiam :).