Podobno wysyp prawdziwków był w poprzednim tygodniu. Mimo to zaryzykowaliśmy. Byliśmy w tym lesie drugi raz i pomyliliśmy drogę. W rezultacie zebraliśmy sporo podgrzybków, kilka kurek. prawdziwki były ale wielkie kapcie i z lokatorami. Później przenieśliśmy się do znajomego lasu i okazało się, że prawdziwki są! Mnóstwo małych, kilka dorodnych i na ziemi rozwijająca się grzybnia. Pewnie to jeszcze nie koniec.