Witajcie, zachęcony zbiorami w ubiegłym tygodniu, gdzie królowały małe
podgrzybki dziś również pojechałem do znajomego lasu. Tym razem ku mojemu zaskoczeniu były głównie stare dorodne okazy. Nowych grzybków prawie nie ma, za to dużych i grzybiarzy w bród. Łącznie "łowy" zakończone wynikiem: 10
prawdziwków + 20
zajączków i około 120
podgrzybków. Zobaczymy co będzie dalej, ale mam wrażenie, że na jakiś krótki okres grzyby mogą wyhamować w okolicach Warszawy.