Wynik słaby a grzybów miejscami całkiem sporo. Jak to możliwe. Ano tak, że ponad połowa robaczywa. Bez względu na wielkość i las w którym rosły. Nawet
kozaki czerwone z robakami. Ale nie jest tak, że wchodzę w las i grzyby są. Swoje trzeba przejść. Tych zabranych: 50 prawych (połowa to tylko kapelusze), 19
kozaków czerwonych, 20
czarnych łebków, 3
podgrzybki brunatne, 1
kozak babka, 2
podgrzybki zajączki i na deser
siedzuń. I znowu nieznany mi grzyb. Proszę o pomoc w identyfikacji w dopisku.
Rośnie mnóstwo
kań. Widziałam ponad 40. Poza tym kilkanaście
kozaków bruzdkowanych i
maślaki. Różnorodność wielka. Gdyby wszystkie prawe były zdrowe to nie mielibyśmy jak ich zabrać. A tak koszyk wystarczył. Dobrze, że wstaliśmy wcześnie bo o 10 w lesie była prawdziwa sauna. A jeszcze mnóstwo strzyżaków uprzykrzało wędrówkę. Poza tym extra 😊