Novembrusy znalezione, czyli główny cel wyprawy zrealizowany, chociaż szału nie było. 4 godziny w lesie, 3 osoby; 6
prawdziwków, ok. 30
podgrzybków, 2
koźlarze pomarańczowożółte, kilka
maślaków,
piaskowiec modrzak, kępa ładnych
boczniaków, ok. setki
gąsek z przewagą siwych, i ok. 100 szt.
wodnichy późnej...
Nie mówię, że to ostatnie grzybobranie w tym roku bo prognozy są optymistyczne. Zaczęło się też optymistyczne bo z auta zauważyłem 2
koźlarze pomarańczowożółte na dywanie z liści ale potem nie udało się w liściach znaleźć nic więcej. Pusto w trawach gdzie zwykle rosły
prawdziwki i
kozaki. Niewiele
podgrzybków; sytuację uratowały
gąski,
wodnicha i
boczniak. No i 2 duże
prawdziwki od lokalnego grzybiarza, któremu serdeczne dziękujemy. Jak na listopad to nie jest źle bo i pogoda dopisała i spacer bardzo przyjemny.