Eksploracja terenow miedzy Zagnańskiem a Suchedniowem.
Niestety o co najmniej tydzien za pozno.
Wiekszosc grzybow rurkowych stara i baaardzo stara, rozpadajace sie, poczerniale lub zaplesniale kapelusze. Gdyby je wszystkie zliczyc to spokojnie wyszloby 50/godz. Tymczasem 90% za starych, z tych niby jeszcze dobrych ponad 50% robaczywych. Takze byloby moze z 5/godz, do tego pare niewielkich
kań, sytuacje jednak uratowaly opienki, wiec srednia poszla w gore (;.
Opienki mlodziutkie i jedrne, zaczynaja sie dopiero, wysyp w jednym miejscu na sporym obszarze, zebrane pare kilo drobiazgu (;.
Glownie male opienki na cienkich nogach, ale bylo tez kilka kepek mlodych gigantow na grubych nogach.
Las mieszany, bukowy, duzo lisci, momentami sporo paproci, w jednym miejscu nawet skrzypy i widlaki (;.
Nadspodziewanie wilgotno, nawet na gorkach momentami stala woda. Pewnie dlatego tyle grzybow zaplesnialych.
Niestety w zadnym miejscu nie bylo rydzow, glownego celu tak dalekiej wyprawy, a nawet odpowiedniego podloza na nie, wiec nie wiem gdzie na te slynne
rydze kolo Kielc...
Za to w jednym miejscu kilka
prawdziwków gigantow, pare za starych, pare w miare dobrych (fotka (;.
Ogolnie lasy ciekawe i pewnie w sezonie bardzo grzybne, choc zazwyczaj wole iglaste od lisciastych.