Nareszcie pelne wiaderko, i to w piatek po poludniu/pod wieczor po poltorej godziny w lesie.
Wiekszosc
podgrzybki, juz podrosniete, sredniej wielkosci, momentami po kilka. Jest wysyp 😁!
W miejscowosciach po drodze na poboczu tez stoiska z grzybami (;.
Tym razem poszycie wyzsze: jagodniki, borowki, troche wysokich traw. Las nie zniszczony, mimo ze chodzony, zostaly slady nog po
prawdziwkach.
Oprocz
podgrzybków pare
sitarzy i kepka pierwszych w tym roku
opieniek.